Podczas planowania wakacji 2010 nasze myśli zwracały się ku północy.

Decyzja podjęta i ruszamy rowerami w kierunku Litwy. Zebrała się grupka kilku uczniów oraz pan Jan Dz., ks. Mirek Z., oraz ja. Ruszyliśmy popołudniem 29 lipca, czekając na przejaśnienie. Pierwszy nocleg bardzo obiecujący, nad zalewem w Cieszanowie. Kolejne dni to prujące się sakwy, spadające bagaże, przebite opony i przy okazji piękne widoki. Dojeżdżamy do wschodniej granicy, wzdłuż której będziemy jechać na północ, unikając głównych dróg.
Ciekawsze miejsca i wydarzenia:
- Sanktuarium Matki Bożej Sokalskiej w Hrubieszowie
- Dąb "Bolek"
- Jezioro Białe
- Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej
- Sanktuarium Męczenników Podlaskich w Pratulinie
- Sobibór
- Przeprawa promem przez Bug
- Góra Grabarka- miejsce kultu religijnego wyznawców prawosławia
- Białowieski Park Narodowy (żubry)
- Meczet w Kruszynianach
- Odwiedziny miasta Lazdijai Seniunija na Litwie
- Jezioro Wigry
- Jazda PKP z 10 rowerami i 2 przesiadkami - niekwestionowany zwycięzca wśród atrakcji
Droga nr 16 wjeżdżamy do pierwszego miasteczka na Litwie, gdzie jesteśmy główną atrakcją weselną. Wracamy do Suwałk skąd z licznymi przygodami podróżujemy PKP. W Krakowie konduktor nie przyjął nas do pociągu mimo kupionych biletów. Szczęśliwie docieramy do Łańcuta skąd wsiadamy dalej na rowery i jedziemy do Chmielnika.
W 12 dni robimy około 1000 kilometrów.Więcej zdjęć z wyprawy....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz